Porady
Skuteczna windykacja w branży TSL
Sektor TSL należy do najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki. Niestety wiele firm z tej branży zmaga się dziś z poważnymi problemami finansowymi. O przyczynach tej sytuacji, skutecznych sposobach odzyskiwania należności oraz korzyściach płynących z weryfikacji kontrahentów opowiada w najnowszym odcinku podcastu „Trzy słowa o biznesie” Tomasz Stechliczek, ekspert ds. sprzedaży w Kaczmarski Group.
Obecnie zadłużenie firm z branży TSL wpisanych do Krajowego Rejestru Długów wynosi 1,56 mld zł. Problemy z terminowym regulowaniem należności ma ponad 30 tysięcy przedsiębiorców. Główne wyzwania sektora to niskie marże, rosnące koszty pracy i paliwa oraz zatory płatnicze.
– Przewoźnicy często muszą czekać na płatność za zrealizowaną usługę nawet 120 dni. W rezultacie tracą płynność finansową i mamy do czynienia z efektem domina, gdy firmy nie otrzymując zapłaty od klientów, same stają się dłużnikami – mówi Tomasz Stechliczek.
Wielu przedsiębiorców z sektora TSL obsługuje zaledwie kilku klientów. Jeśli któryś z nich nie płaci na czas, wierzyciele często obawiają się podjąć działania windykacyjne w trosce o dalszą współpracę
.
– Jest to zupełnie niepotrzebna obawa. W wielu przypadkach wystarczy już samo wysłanie wezwania do zapłaty z logotypem Krajowego Rejestru Długów, by dłużnik uregulował należność. Firmy wiedzą, że wpis do KRD oznacza dla nich utratę wiarygodności i ograniczenie możliwości finansowania, np. w formie kredytu czy leasingu – dodaje Tomasz Stechliczek.
Zapraszamy do wysłuchania całego podcastu:
– Przewoźnicy często muszą czekać na płatność za zrealizowaną usługę nawet 120 dni. W rezultacie tracą płynność finansową i mamy do czynienia z efektem domina, gdy firmy nie otrzymując zapłaty od klientów, same stają się dłużnikami – mówi Tomasz Stechliczek.
Wielu przedsiębiorców z sektora TSL obsługuje zaledwie kilku klientów. Jeśli któryś z nich nie płaci na czas, wierzyciele często obawiają się podjąć działania windykacyjne w trosce o dalszą współpracę
.
– Jest to zupełnie niepotrzebna obawa. W wielu przypadkach wystarczy już samo wysłanie wezwania do zapłaty z logotypem Krajowego Rejestru Długów, by dłużnik uregulował należność. Firmy wiedzą, że wpis do KRD oznacza dla nich utratę wiarygodności i ograniczenie możliwości finansowania, np. w formie kredytu czy leasingu – dodaje Tomasz Stechliczek.
Zapraszamy do wysłuchania całego podcastu: