Informacje prasowe
W pierwszym roku działalności KRD pobrano z niego 7 tys. raportów. Teraz udostępnianych jest 46 mln rocznie. Od początku działalności uzbierało się ich 375 mln. Obecnie w bazie danych KRD jest wpisanych 2,5 mln dłużników. Ich łączne zaległości wynoszą 54,1 mld zł, z czego 44,7 mld zł to długi konsumentów, a 9,4 mld zł to nieuregulowane zobowiązania firm. Z usług KRD korzysta prawie 1,1 mln klientów, zarówno przedsiębiorców jak i konsumentów. W ciągu 20 lat obecności na rynku KRD odzyskało dla klientów 152 mld zł.
Do rejestru trafiają konsumenci i firmy, które nie płacą za faktury, raty kredytów, pożyczek, rachunki za prąd, telefon, telewizję czy alimenty. W przypadku osób fizycznych wystarczy 200 zł, aby znaleźć się na liście nierzetelnych płatników. Minimalna kwota zaległości firm to 500 zł. Pozwala na to Ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, w oparciu o którą działają biura informacji gospodarczej.
Lepiej sprawdzić, niż windykować
Ostatnie trzy lata zaznaczyły swoje piętno na gospodarce, finansach konsumentów i bilansach firm. Początkowo pandemia i lockdowny, następnie inflacja na niespotykanym od lat poziomie, a na koniec agresja Rosji na Ukrainę i rosnące ceny energii. Wiele sektorów gospodarki walczy o przetrwanie. W tym kontekście, dostęp do rzetelnych informacji o wiarygodności płatniczej firm i konsumentów stał się nieoceniony – umożliwił przedsiębiorcom monitorowanie sytuacji ekonomicznej i ocenę ryzyka biznesowego. Weryfikacja partnera w KRD przed zawarciem umowy była kluczowa dla decyzji o jej finalizacji. Natomiast śledzenie kondycji finansowej obecnych partnerów pozwalało na szybką reakcję na zmiany, gdy partner został wpisany do KRD przez innego kontrahenta. To było jak alarm, który pozwalał na odpowiednie dostosowanie terminów płatności czy warunków dostawy towaru.
Jeszcze niedawno wielu przedsiębiorców uważało, że najważniejsze jest zawarcie transakcji, a o zapłatę za nią będą się martwić później. Ta optyka się zmienia, w coraz większej liczbie firm kładzie się nacisk na utrzymanie płynności finansowej, zwłaszcza w trudnych dla gospodarki czasach, z jakimi mamy ostatnio do czynienia. W najnowszym badaniu znajomości i postrzegania marki KRD aż 65 proc. ankietowanych przedsiębiorców wskazało, że największą korzyścią, jaką firmy odnoszą ze współpracy z KRD, jest możliwość weryfikacji wiarygodności płatniczej dowolnego kontrahenta, a 54 proc. wskazywało na unikanie dzięki temu późniejszych kosztów windykacji.
Adam Łąckiprezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Dopiero na trzecim miejscu z wynikiem 43 proc. znalazła się pomoc w odzyskaniu zaległych należności od kontrahentów. To wyraźna różnica w postrzeganiu KRD w porównaniu z początkiem działalności, kiedy było ono traktowane głównie jako sposób na odzyskanie pieniędzy, o czym świadczyło ówczesne hasło „Utrudniamy życie dłużnikom”. Dzisiaj przedsiębiorcy rozumieją już, że lepiej sprawdzać i unikać współpracy z nierzetelnymi kontrahentami, niż potem dochodzić od nich zapłaty.
Pozytywne oddziaływanie na gospodarkę
KRD trwale wpisało się w polską gospodarkę i jest jej aktywnym uczestnikiem. Z bazy danych rejestru regularnie korzystają m.in. banki, firmy leasingowe, operatorzy telekomunikacyjni oraz przedsiębiorstwa ze wszystkich branż, dla których jest on jednym z podstawowych sposobów weryfikacji klientów. Według badania „Krajowy Rejestr Długów – 20 lat informacji gospodarczej w Polsce” przeprowadzonego przez TGM Research w lipcu 2023 r. znajomość marki najstarszego polskiego biura informacji gospodarczej wykazuje 78 proc. przedsiębiorców z sektora MŚP i 74 proc. konsumentów. Aż 82 proc. ankietowanych w tej ankiecie właścicieli i szefów firm wskazało, że KRD, udostępniając dane o dłużnikach, chroni polskie firmy przed nieuczciwymi klientami, a 67 proc. uważa, że KRD ma dzięki temu pozytywne oddziaływanie na gospodarkę.
Konsumenci sprawdzają siebie
Informacyjną rolę Krajowego Rejestru Długów doceniają też konsumenci, choć przede wszystkim interesuje ich informacja o sobie. Poproszeni o wskazanie trzech najbardziej przydatnych funkcji rejestru, 65 proc. wymieniło możliwość sprawdzenia, czy ktoś nie próbował wykorzystać ich PESEL-u do wzięcia kredytu, pożyczki lub innego zobowiązania. Dopiero na drugim (52 proc. wskazań) miejscu znalazła się opcja sprawdzenia, czy firma, z której usług chcą skorzystać, a żąda zaliczki, nie jest przypadkiem zadłużona. 36 proc. ankietowanych uznało, że KRD jest dobrym miejscem do sprawdzenia, czy deweloper, z którego usług chcieliby skorzystać, nie ma długów.
W szerszym ujęciu 77 proc. Polaków pytanych o to, jaką rolę w gospodarce odgrywa KRD, odpowiedziało, że zabezpiecza ono polski system finansowy gromadząc i udostępniając informacje o płatnościach przedsiębiorstw i konsumentów.
To kluczowy aspekt naszej misji. Promujemy etykę płatniczą w gospodarce, która jest fundamentem zaufania i rozwoju przedsiębiorstw. Uświadamiamy przedsiębiorcom i konsumentom, że każda niezapłacona złotówka przyczynia się do powstania zatorów płatniczych. Jeśli więc jedna osoba nie ureguluje swojego zobowiązania, może to spowodować, że inna osoba nie będzie miała środków na zapłacenie swojego długu. Nie można podejść do tego egoistycznie, myśląc, że brak zapłaty nie będzie miał żadnych konsekwencji. Gospodarka to jeden, współzależny organizm.
Adam Łąckiprezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Płacą, bo boją się trafić do rejestru
Choć Krajowy Rejestr Długów jest teraz postrzegany przede wszystkim jako narzędzie prewencyjne, to nadal też pełni funkcję windykacyjną. 70 proc. ankietowanych konsumentów i 65 proc. przedsiębiorców wskazało, że gdyby mieli zbyt mało pieniędzy na opłacenie wszystkich swoich rachunków i faktur, to w pierwszej kolejności opłaciliby te, które zostały wystawione przez firmy współpracujące z KRD, aby nie zostać wpisanym do rejestru.
Za najpoważniejsze konsekwencje takiego wpisu uważają problemy z zaciągnięciem kredytu w banku (73 proc. konsumentów i 62 proc. przedsiębiorców), problemy z zakupami na raty w sklepie (53 proc. konsumentów) lub odmowa sprzedaży produktów i usług z odroczonym terminem płatności (41 proc. przedsiębiorców) oraz utrata wiarygodności i dobrego imienia (45 proc. konsumentów i 44 proc. przedsiębiorców).