Informacje prasowe
Natomiast najbardziej aktywne w sprawdzaniu wiarygodności finansowej konsumentów są banki, firmy pożyczkowe i ubezpieczyciele (84,2 proc.). Operatorzy telekomunikacyjni, dostawcy Internetu i telewizji oraz inne branże „prześwietlają” ich na mniejszą skalę (15,8 proc. raportów pobranych z KRD).
Duże firmy już na masową skalę korzystają ze sprawdzania kontrahentów przed zawarciem z nimi umowy. W małych i średnich przedsiębiorstwach nie jest to jeszcze standard. W wielu z nich dominuje myślenie życzeniowe – choć zdają sobie sprawę z ryzyka, to zakładają że nic im się nie przytrafi. W wielu małych firmach panuje też pogląd, że „prześwietlanie” kontrahentów jest grubym nietaktem. Obawiają się, że partner poczuje się urażony, a przecież powinni sobie ufać. Niestety w przypadku mikrofirm transakcja z nieuczciwym kontrahentem często oznacza koniec działalności.
Duże firmy już na masową skalę korzystają ze sprawdzania kontrahentów przed zawarciem z nimi umowy. W małych i średnich przedsiębiorstwach nie jest to jeszcze standard. W wielu z nich dominuje myślenie życzeniowe – choć zdają sobie sprawę z ryzyka, to zakładają że nic im się nie przytrafi. W wielu małych firmach panuje też pogląd, że „prześwietlanie” kontrahentów jest grubym nietaktem. Obawiają się, że partner poczuje się urażony, a przecież powinni sobie ufać. Niestety w przypadku mikrofirm transakcja z nieuczciwym kontrahentem często oznacza koniec działalności.
Adam ŁąckiPrezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Skanowanie partnera
Jeśli firma już zalega z płatnościami, prawdopodobieństwo, że nie zapłaci nowemu kontrahentowi, jest bardzo duże. Informacje uzyskane przed podpisaniem umowy umożliwiają stworzenie pełniejszego obrazu partnera, pomagają w podjęciu decyzji o nawiązaniu współpracy oraz ustaleniu jej warunków, takich jak terminy płatności czy formy zapłaty. Prawidłowa ocena wiarygodności płatniczej pozwala także zmniejszyć koszty windykacji.
Na szczęście mentalność przedsiębiorców z sektora MŚP zmienia się, bo z roku na rok rośnie liczba raportów pobieranych przez firmy, które sprawdzają potencjalnych partnerów przed rozpoczęciem współpracy. Ma to odzwierciedlenie w naszej bazie danych.
Adam ŁąckiTymczasem duże koncerny standardowo weryfikują odbiorców zanim dostarczą im towar lub usługę. Widać to na przykładzie pewnej spółki energetycznej, która dostarcza prąd do firm. W ciągu roku pozyskuje pond 25 tys. nowych klientów – przedsiębiorców. Średnia wartość świadczonych przez nią usług to 9,5 tys. zł. Dzięki regularnemu sprawdzaniu potencjalnych odbiorców energii w KRD, wykryła 1,8 tys. ryzykownych klientów. Udało jej się w ten sposób ochronić transakcje o wartości blisko 17,2 mln zł.
Zasada ograniczonego zaufania
Wśród przedsiębiorstw wpisanych do KRD najwięcej jest dłużników, którzy mają do oddania powyżej 10 tys. zł (35,3 proc. firm). Nieco mniej, bo 29,1 proc., stanowią firmy, które są zadłużone w przedziale 3-10 tys. zł. W pozostałych przedziałach kwotowych znajdują się firmy, które są winne kontrahentom poniżej 3 tys. zł.
W gronie konsumentów figurujących w KRD również dominują ci z długami powyżej 10 tys. zł - taką wartość mają zobowiązania co trzeciego dłużnika. Osoby, które mają zaległości w wysokości od 3 do 10 tys. zł stanowią ¼ całej grupy indywidualnych dłużników. Reszta, czyli 40,8 proc., to konsumenci mający zobowiązania w mniejszych przedziałach kwotowych poniżej 3 tys. zł.
Krajowy Rejestr Długów wspólnie z programem Rzetelna Firma przeprowadził na reprezentatywnej próbie przedsiębiorstw ze wszystkich sektorów unikatowe w Polsce badanie „Kapitał społeczny i zaufanie w biznesie”. Potwierdziło ono niestety niski poziom zaufania w relacjach między firmami. 73,5% respondentów twierdziło, że prowadząc działalność gospodarczą, musi ciągle uważać, aby nie zostać oszukanym. 53,2% utrzymywało, że „trzeba nieustannie gromadzić dowody swojej uczciwości – w przeciwnym razie partner będzie chciał udowodnić nasze zaniedbania”. Z kolei 52,5% było przekonanych, że inni przedsiębiorcy wykorzystają luki prawne w umowach, aby uzyskać dodatkowe korzyści z kontraktu kosztem drugiej strony.
Jeśli chce się rozwijać firmę, nie można zamykać się tylko w kręgu dotychczasowych, sprawdzonych kontrahentów. Oni przecież też mogą zawieść. Konieczne jest stałe poszerzanie rynku zbytu, szukanie nowych partnerów handlowych. Kiedy przedsiębiorcy się tego boją, cierpi wymiana handlowa, a tym samym cała gospodarka. Sprawdzanie potencjalnych kontrahentów pozwala uniknąć pochopnych decyzji biznesowych i nie pozostawia miejsca na domysły, bo daje jasny obraz sytuacji finansowej klienta.
Andrzej Kulikekspert Rzetelnej Firmy