INFOLINIA: 71 74 74 700
czynna pon.-pt. 7:30–18:00
(Infolinia ogólna Kampanii KRD)

Skontaktuj się z nami

Informacje prasowe

decorative image
Wtorek, 11 czerwca 2019 r.
Firmowe polisy na minusie
Towarzystwa ubezpieczeniowe prześcigają się w ofertach dla firm. O ile jednak klienci chętnie korzystają z tych ofert, o tyle niekoniecznie chętnie za nie płacą. Jak wskazują dane Krajowego Rejestru Długów, polscy przedsiębiorcy są winni ubezpieczycielom ponad 161,4 mln zł – jeszcze trzy lata temu było to o blisko 100 mln zł mniej. Największe długi generują JDG-i i firmy działające w transporcie.
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego, blisko połowa przedsiębiorstw (49%) korzysta z jakiejś formy ubezpieczenia bądź gwarancji ubezpieczeniowej. W kręgu zainteresowań firm znajdują się ubezpieczenia majątkowe, finansowe, inwestycyjne, oszczędnościowe czy ubezpieczenia transakcji sprzedaży swoich wyrobów lub usług. Towarzystwa ubezpieczają majątki firm, np. budynki, lokale, maszyny, urządzenia; chronią od ryzyka powodzi lub kradzieży z włamaniem; oferują pomoc fachowców w trudnych sytuacjach czy nawet wypłacają odszkodowanie od utraty dochodu.
Niestety wielu klientów korzystających z usług ubezpieczycieli ma problem z rzetelnym opłacaniem składek. Firmy są winne towarzystwom ubezpieczeniowym ponad 161,4 mln zł. Jeszcze w 2016 roku było to 62,7 mln zł.

Słaba kondycja czy słaba wiedza
Najmniej rzetelnymi płatnikami składek są właściciele najmniejszych przedsiębiorstw: blisko 60% zobowiązań firmowych to długi wygenerowane przez jednoosobowe działalności gospodarcze. 30% długów ubezpieczeniowych należy do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, zaś pozostała część zadłużenia pochodzi od spółek akcyjnych, komandytowych, jawnych i cywilnych. Zdaniem ekspertów, niska rzetelność płatnicza najmniejszych przedsiębiorstw wynika m.in. z ich słabej kondycji finansowej.

Po pierwsze, jednoosobowe działalności gospodarcze stanowią najliczniejszą grupę firm w naszym kraju, dlatego przeważają także w gronie dłużników. Po drugie, sytuacja tych firm na rynku od lat jest najtrudniejsza. Pokazuje to chociażby nasz cykliczny raport, tworzony wspólnie z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych, „Portfel należności polskich przedsiębiorstw”. Mikrofirmy nie tylko miesiącami są zmuszone czekać na zapłatę od swoich kontrahentów, ale też z powodu zatorów płatniczych z trudem regulują własne zobowiązania. Dla nich prowadzenie działalności wiąże się z dużymi kosztami: to jest ZUS, podatki, czynsze, wynagrodzenia. W tej sytuacji opłata składek ubezpieczeniowych często wędruje na sam koniec listy przelewów,

Adam Łącki
prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów BIG SA

Inne przyczyny niepłacenia to niekompletne dokumenty i nieznajomość ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych:

Ponagleni wezwaniem do zapłaty przedsiębiorcy często zasłaniają się wymówkami: „zapodziałem umowę”, „nie wiedziałem, że muszę płacić”... Tymczasem opłacanie składek ubezpieczeniowych wynika bezpośrednio z umowy, którą firma zawiera z ubezpieczycielem, a której potwierdzeniem jest polisa. Jeśli więc klient nie opłaca składek, to znaczy, że nie wywiązuje się z umowy. Największym problemem ubezpieczycieli są jednak zaległości składkowe z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, na przykład OC, które opłaca się w ratach. Prawo nakłada na ubezpieczyciela obowiązek ochrony ubezpieczeniowej nawet w sytuacji, gdy klient nie reguluje składek w terminie. Takich sytuacji jest niestety bardzo wiele i takie właśnie przypadki najczęściej trafiają do windykacji.

Jakub Kostecki
prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso

Transport, handel, budownictwo…
Najbardziej zadłużoną branżą jest transport. Przewoźnicy są winni ubezpieczycielom ponad 63,5 mln zł. Na drugim miejscu znajdują się firmy handlowe z długiem powyżej 23,3 mln zł, dalej – budowlane (14,5 mln zł), usługowe (9,9 mln zł), przemysłowe (9,1 mln zł), finansowe (3,9 mln zł) i gastronomiczne (2,3 mln zł). Ponad 1,2 mln zł są winni ubezpieczycielom rolnicy, a nieco ponad 1 mln zł – zarządcy nieruchomości.
Średnie zadłużenie z tytułu nieopłaconej składki ubezpieczeniowej wynosi 5 381,90 zł, a maksymalne 2 097 995,50 zł. Dłużnikiem rekordzistą jest w tym przypadku katowicka spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Skąd pochodzą dłużnicy
Jeśli spojrzymy na zadłużenie przez pryzmat mapy Polski, to prym wiedzie województwo mazowieckie – jest tam najwięcej zadłużonych przedsiębiorców (6 112), którzy mają łącznie 34,5 mln zł zaległości wobec ubezpieczycieli. Na drugim miejscu plasuje się województwo śląskie z długiem ponad 21,4 mln zł, dalej – wielkopolskie (18 mln zł), dolnośląskie (14 mln zł) i małopolskie (10,8 mln zł). 26% całego zadłużenia firm pochodzi z miejscowości liczących poniżej 5 tys. mieszkańców i niemal drugie tyle – 25% – z miast posiadających powyżej 300 tys. mieszkańców. Jak widać zatem, w rzetelności płatniczej firm wielkość miejscowości nie odgrywa większego znaczenia.