Informacje prasowe
Mimo że średni okres oczekiwania na zapłatę wydłużył się o ponad tydzień, warto podkreślić, że to wciąż bardzo dobry wynik - trzeci najlepszy w ośmioletniej historii badania. To także rezultat prawie miesiąc krótszy od średniej. W najgorszej sytuacji tradycyjnie już są firmy zatrudniające do 9 osób, które na pieniądze czekają 3 miesiące i 6 dni.
Adam ŁąckiPrezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Więcej przeterminowanych należności i wyższe koszty
Minimalnie wzrósł także odsetek przeterminowanych należności, który obecnie sięga 21,2 procent. To 0,2 punktu procentowego powyżej wyniku z poprzedniego kwartału oraz 0,4 punktu procentowego powyżej historycznego minimum zanotowanego w drugim kwartale 2016 roku. Wciąż prawie co trzecia firma ma w portfelu poniżej 10 procent niespłaconych należności. Co czwarta deklaruje natomiast posiadanie od 10 do 19 procent opóźnionych należności.
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku kosztów związanych z nieregularną obsługą zobowiązań lub jej brakiem. Wydatki na cele związane ze skutkami i przeciwdziałaniem opóźnieniom w płatnościach stanowią obecnie przeciętnie 5,7 procent ogółu kosztów przedsiębiorstw. W poprzednim kwartale odsetek ten wynosił 5,4 procent i był to najniższy wynik w całej historii badania.
Im mniejsza firma, tym mocniej koszty te obciążają jej budżet. W przypadku największych przedsiębiorstw odsetek oscyluje w okolicach 1-2 procent. W przypadku najmniejszych firm, zatrudniających do 9 pracowników, udział kosztów związanych z nieterminowymi płatnościami lub ich brakiem sięga średnio 7 procent. Rosnąca świadomość i wiedza o dostępnych opcjach, w tym o możliwości obciążenia kosztami dłużnika, z czasem powinna skutkować obniżaniem tego wskaźnika.
Jakub KosteckiPrezes Zarządu Kaczmarski Inkasso
Większy optymizm wśród przedsiębiorców
Najnowsza edycja wspólnego badania KRD BIG i KPF wykazała natomiast wyraźną poprawę subiektywnej oceny sytuacji. Grupa przedsiębiorstw wskazujących, że problem przeterminowanych należności u nich nie występuje albo jego skala się zmniejsza, zwiększyła się w ciągu ostatniego kwartału z 35,5 do 41,7 procent. Jednocześnie nieznacznie spadł odsetek firm, które postrzegają opóźnione należności jako coraz większy problem.
Poprawiły się również prognozy przedsiębiorców na najbliższe miesiące. Udział firm, które spodziewają się wzrostu problemów z regulowaniem zobowiązań przez swoich klientów w nadchodzących miesiącach spadł z 25,8 do 20,1 procent. Warto jednak podkreślić, że - mimo spadku - wskaźnik w dalszym ciągu znajduje się powyżej średniej z okresu ostatnich trzech lat.
- W dwóch poprzednich kwartałach obserwowaliśmy ciekawą sytuację. Obiektywne wskaźniki obrazujące zatory płatnicze - jak na przykład czas oczekiwania na płatność - się poprawiały, a subiektywne ulegały pogorszeniu. W obecnym badaniu sytuacja się odwróciła. To może zwiastować nieznaczną poprawę w kolejnych miesiącach. Nie tylko sytuacji płatniczej, ale także gospodarczej. Wcześniejsze obawy przedsiębiorców znalazły uzasadnienie w danych o dynamice PKB w 2016 roku, która sięgnęła zaledwie 2,8 procent. W najbliższych kwartałach polska gospodarka powinna przyspieszać.
Mirosław SędłakPrezes Rzetelnej Firmy
Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP) - grupujący wszystkie wymienione wskaźniki - w czwartym kwartale 2016 roku wzrósł z 90,7 do 91,3 punktu i znajduje się zaledwie 0,4 punktu procentowego poniżej swojego rekordu wszech czasów. INP to wskaźnik obrazujący poziom zatorów płatniczych w polskiej gospodarce. Im wyższą ma wartość, tym mniejsze problemy firmy mają z odzyskiwaniem należności. Badanie „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” rozpoczęto na początku 2009 roku.