Informacje prasowe
Czwartek, 18 czerwca 2015 r.
Firmy z północnego zachodu Polski ufają najmniej
Polscy przedsiębiorcy nie ufają sobie nawzajem. Okazuje się jednak, że jest to zależne nie tylko od doświadczeń, ale także od regionu, w którym pracują. Najbardziej nieufni są przedsiębiorcy z północnego zachodu. Najmniej, ci z centrum.
Ze wspólnego badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, Rzetelnej Firmy oraz Uniwersytetu Vistula w Warszawie wynika, że polscy przedsiębiorcy charakteryzują się wieloma postawami świadczącym o dużej nieufności w biznesie. Autorzy badania wyszczególnili siedem postaw, o których ocenę poprosili osoby prowadzące działalność gospodarczą. Postawy dotyczyły m.in. wchodzenia w nowe relacje biznesowe, czy przekonanie o uczciwości kontrahentów. Wyniki badań potwierdziły przypuszczenia, poziom nieufności w naszym kraju jest alarmująco niski. Średnia odpowiedzi dla całej Polski wynosi -51,42, przy skali od 0 do -100. Jak się okazuje nie rozkłada się on równomiernie na mapie kraju. Zaskakująco, najbardziej nieufni są przedsiębiorcy z obszaru zwanego Polską A, a więc województw, które uchodzą za bardziej rozwinięte.
Najwyższą nieufność przejawiają przedsiębiorcy z zachodniej części kraju. Firmy z regionu północno-zachodniego, a więc województwa: zachodniopomorskie, lubelskie i wielkopolskie uzyskały notę -59,87, a firmy z regionu południowo-zachodniego, województwo dolnośląskie i opolskie -53,32. W pozostałych 9 województwach poziom nieufności jest niższy, poniżej -50.
- Wytłumaczenia należy szukać w dwóch zjawiskach. Z jednej strony są to województwa gospodarczo rozwinięte, gdzie działa wiele firm i dochodzi do wielu transakcji z odroczonym terminem płatności, a tym samym wyższe jest prawdopodobieństwo natrafienia na nieuczciwego kontrahenta. Z drugiej strony w grę wchodzi element kulturowy – Opolskie, Dolny Śląsk, Lubuskie, Pomorze Zachodnie to regiony z ludnością napływową, gdzie nie istnieją tradycyjne więzi łączące ludzi na wschodzie Polski. Tam nie wypada oszukać kogoś kogo się zna – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
- W dużym stopniu na taki, a nie inny poziom nieufności w pasie województw zachodnich ma niewątpliwie wpływ duża liczba zadłużonych przedsiębiorstw, które tam funkcjonują. Z wyjątkiem może Lubuskiego i Opolskiego, które są stosunkowo małe i mniej rozwinięte gospodarczo od sąsiadów, większość dłużników to właśnie firmy pochodzące z tamtych regionów. Wyjątek stanowi województwo mazowieckie, gdzie odsetek windykowanych firm też jest wysoki, a mimo to poziom nieufności jest tam mniejszy. Może tak działa urok stolicy – komentuje Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso.
Od Szczecina po Kraków – uważaj, żeby Cię nie oszukali
W regionach południowych i zachodnich ponad trzy czwarte przedsiębiorców zgodziło się z opinią, że „należy ciągle uważać, aby nie zostać oszukanym”. Najwięcej obaw mają właściciele firm z regionu północno-zachodniego (77,8%). Niewiele mniej firmy z regionu południowo-zachodniego – województwo dolnośląskie i opolskie (75,4%), oraz z południowego – województwa małopolskie i śląskie (75,6%). Więcej wiary w kontrahentów mają firmy z pozostałych regionów, ale i one wykazują się wysoką nieufnością w kontaktach z innymi. Na wschodzie (województwa: lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie, podlaskie) i północy (województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie) wynik ten wynosi 72%. Z kolei wśród firm z województwa łódzkiego i mazowieckiego było to „jedynie” 70,1%. Zatem nawet wśród najbardziej optymistycznie patrzących przedsiębiorców z centrum kraju aż 7. na 10. boi się, że zostanie oszukana przez swoich kontrahentów.
Północno-zachodnie województwa przodują także w przeświadczeniu, że „większość polskich przedsiębiorców wykorzysta lukę prawną w umowie, aby uzyskać dodatkowe korzyści z kontraktu kosztem drugiej strony”. Podczas gdy w całej Polsce z tym stwierdzeniem zgodziła się ponad połowa przedsiębiorców (między 50% a 52% w zależności od regionów), w regionie północno-zachodnim było to aż o 10 pp. więcej (63,5%).
- To niestety pokłosie pierwszych lata kapitalizmu w Polsce, kiedy mało uwagi zwracano na etykę w biznesie, a sukces mierzono tylko zyskiem. Niestety ta filozofia nadal funkcjonuje w dużych koncernach, które wynajmują wielu podwykonawców z sektora MSP. Zysk za wszelką cenę oznacza także wykorzystanie braku wiedzy tych małych, takie konstruowanie umów, żeby potem można je wykorzystać do niewypłacenia części należnej zapłaty. Przedsiębiorcy zrzeszeni w Rzetelnej Firmie wskazują często na takie praktyki – komentuje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Na wschodzie: większa ufność, więcej zawartych transakcji
Średnio w Polsce 47,1% przedsiębiorców deklaruje, że część ich transakcji nie dochodzi do skutku, ponieważ nie ma zaufania do potencjalnych kontrahentów. Także i w tym przypadku gorzej sytuacja wygląda w regionach zachodnich. Na północy do zaniechania części transakcji z powodu braku zaufania przyznało się 57,1%, a na południu 50,7%. Ten problem ma także niemal połowa przedsiębiorców z województwa łódzkiego i mazowieckiego. Gdyby poziom zaufania do innych przedsiębiorców był wyższy, w gospodarce byłoby o połowę więcej transakcji, a co tym idzie także i zysków.
– Według naszych wyliczeń wartość transakcji, które nie zostały zawarte z obawy przed nieuczciwością kontrahentów, można oszacować pomiędzy 145 a 215 mld zł (ok. 10% PKB) – mówi prof. Jan Fazlagić, autor badań.
Zdecydowanie lepiej radzi sobie pozostała część kraju. Najlepiej jest w regionie wschodnim. Tutaj do nie podjęcia transakcji z powodu braku zaufania przyznało się 41,5% respondentów. Stosunkowo dobrze też w regionie północny (42,1%) i południowym (43,1%)
Północ i Centrum najbardziej otwarte na innych
Badanie wykazało, że polscy przedsiębiorcy charakteryzują się wysokim poziomem nieufności wobec kontrahentów. Jednym z najbardziej oczywistych wyróżników poziomu zaufania jest to w jaki traktujemy „obcych”. Właściciele polskich firm zostali poproszeni o określenie, czy fakt, że ich kontrahent pochodzi z tego samego województwa co oni wpływa na jego poziom wiarygodności. Generalnie rzecz ujmując nie miało to dużego znaczenia. W przeświadczeniu przedsiębiorców to, z jakiego województwa pochodzi kontrahent nie dodaje, ani nie ujmuje mu wiarygodności.
Warto budować zaufanie w całym kraju
Mimo, że wschód i centrum wypada w badaniu lepiej niż zachód, kapitał zaufania w Polsce wciąż pozostaje na niskim poziomie, z olbrzymią szkodą dla całej gospodarki.
– Od początku istnienia programu Rzetelna Firma naszym celem jest budowanie kapitału zaufania i zmiana wizerunku polskich przedsiębiorców. Z jednej strony robimy to poprzez promowanie rzetelnych, sprawdzonych i uczciwych przedsiębiorstw. A z drugiej – poprzez zwracanie uwagi na etykę w prowadzeniu biznesu. Jeśli firmy poczują się bezpiecznie, bo będą miały przeświadczenie, że inni, tak jak i oni nie chcą nikogo oszukać to będą łatwiej podejmować ryzyko transakcji. Każdego roku organizujemy Gale wręczenia Złotych Certyfikatów Rzetelności podczas których mówimy o tym jakie wartości są ważne w biznesie, jak to wpływa na wizerunek i zyski – dodaje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Najwyższą nieufność przejawiają przedsiębiorcy z zachodniej części kraju. Firmy z regionu północno-zachodniego, a więc województwa: zachodniopomorskie, lubelskie i wielkopolskie uzyskały notę -59,87, a firmy z regionu południowo-zachodniego, województwo dolnośląskie i opolskie -53,32. W pozostałych 9 województwach poziom nieufności jest niższy, poniżej -50.
- Wytłumaczenia należy szukać w dwóch zjawiskach. Z jednej strony są to województwa gospodarczo rozwinięte, gdzie działa wiele firm i dochodzi do wielu transakcji z odroczonym terminem płatności, a tym samym wyższe jest prawdopodobieństwo natrafienia na nieuczciwego kontrahenta. Z drugiej strony w grę wchodzi element kulturowy – Opolskie, Dolny Śląsk, Lubuskie, Pomorze Zachodnie to regiony z ludnością napływową, gdzie nie istnieją tradycyjne więzi łączące ludzi na wschodzie Polski. Tam nie wypada oszukać kogoś kogo się zna – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.
- W dużym stopniu na taki, a nie inny poziom nieufności w pasie województw zachodnich ma niewątpliwie wpływ duża liczba zadłużonych przedsiębiorstw, które tam funkcjonują. Z wyjątkiem może Lubuskiego i Opolskiego, które są stosunkowo małe i mniej rozwinięte gospodarczo od sąsiadów, większość dłużników to właśnie firmy pochodzące z tamtych regionów. Wyjątek stanowi województwo mazowieckie, gdzie odsetek windykowanych firm też jest wysoki, a mimo to poziom nieufności jest tam mniejszy. Może tak działa urok stolicy – komentuje Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso.
Od Szczecina po Kraków – uważaj, żeby Cię nie oszukali
W regionach południowych i zachodnich ponad trzy czwarte przedsiębiorców zgodziło się z opinią, że „należy ciągle uważać, aby nie zostać oszukanym”. Najwięcej obaw mają właściciele firm z regionu północno-zachodniego (77,8%). Niewiele mniej firmy z regionu południowo-zachodniego – województwo dolnośląskie i opolskie (75,4%), oraz z południowego – województwa małopolskie i śląskie (75,6%). Więcej wiary w kontrahentów mają firmy z pozostałych regionów, ale i one wykazują się wysoką nieufnością w kontaktach z innymi. Na wschodzie (województwa: lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie, podlaskie) i północy (województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie) wynik ten wynosi 72%. Z kolei wśród firm z województwa łódzkiego i mazowieckiego było to „jedynie” 70,1%. Zatem nawet wśród najbardziej optymistycznie patrzących przedsiębiorców z centrum kraju aż 7. na 10. boi się, że zostanie oszukana przez swoich kontrahentów.
Północno-zachodnie województwa przodują także w przeświadczeniu, że „większość polskich przedsiębiorców wykorzysta lukę prawną w umowie, aby uzyskać dodatkowe korzyści z kontraktu kosztem drugiej strony”. Podczas gdy w całej Polsce z tym stwierdzeniem zgodziła się ponad połowa przedsiębiorców (między 50% a 52% w zależności od regionów), w regionie północno-zachodnim było to aż o 10 pp. więcej (63,5%).
- To niestety pokłosie pierwszych lata kapitalizmu w Polsce, kiedy mało uwagi zwracano na etykę w biznesie, a sukces mierzono tylko zyskiem. Niestety ta filozofia nadal funkcjonuje w dużych koncernach, które wynajmują wielu podwykonawców z sektora MSP. Zysk za wszelką cenę oznacza także wykorzystanie braku wiedzy tych małych, takie konstruowanie umów, żeby potem można je wykorzystać do niewypłacenia części należnej zapłaty. Przedsiębiorcy zrzeszeni w Rzetelnej Firmie wskazują często na takie praktyki – komentuje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Na wschodzie: większa ufność, więcej zawartych transakcji
Średnio w Polsce 47,1% przedsiębiorców deklaruje, że część ich transakcji nie dochodzi do skutku, ponieważ nie ma zaufania do potencjalnych kontrahentów. Także i w tym przypadku gorzej sytuacja wygląda w regionach zachodnich. Na północy do zaniechania części transakcji z powodu braku zaufania przyznało się 57,1%, a na południu 50,7%. Ten problem ma także niemal połowa przedsiębiorców z województwa łódzkiego i mazowieckiego. Gdyby poziom zaufania do innych przedsiębiorców był wyższy, w gospodarce byłoby o połowę więcej transakcji, a co tym idzie także i zysków.
– Według naszych wyliczeń wartość transakcji, które nie zostały zawarte z obawy przed nieuczciwością kontrahentów, można oszacować pomiędzy 145 a 215 mld zł (ok. 10% PKB) – mówi prof. Jan Fazlagić, autor badań.
Zdecydowanie lepiej radzi sobie pozostała część kraju. Najlepiej jest w regionie wschodnim. Tutaj do nie podjęcia transakcji z powodu braku zaufania przyznało się 41,5% respondentów. Stosunkowo dobrze też w regionie północny (42,1%) i południowym (43,1%)
Północ i Centrum najbardziej otwarte na innych
Badanie wykazało, że polscy przedsiębiorcy charakteryzują się wysokim poziomem nieufności wobec kontrahentów. Jednym z najbardziej oczywistych wyróżników poziomu zaufania jest to w jaki traktujemy „obcych”. Właściciele polskich firm zostali poproszeni o określenie, czy fakt, że ich kontrahent pochodzi z tego samego województwa co oni wpływa na jego poziom wiarygodności. Generalnie rzecz ujmując nie miało to dużego znaczenia. W przeświadczeniu przedsiębiorców to, z jakiego województwa pochodzi kontrahent nie dodaje, ani nie ujmuje mu wiarygodności.
Warto budować zaufanie w całym kraju
Mimo, że wschód i centrum wypada w badaniu lepiej niż zachód, kapitał zaufania w Polsce wciąż pozostaje na niskim poziomie, z olbrzymią szkodą dla całej gospodarki.
– Od początku istnienia programu Rzetelna Firma naszym celem jest budowanie kapitału zaufania i zmiana wizerunku polskich przedsiębiorców. Z jednej strony robimy to poprzez promowanie rzetelnych, sprawdzonych i uczciwych przedsiębiorstw. A z drugiej – poprzez zwracanie uwagi na etykę w prowadzeniu biznesu. Jeśli firmy poczują się bezpiecznie, bo będą miały przeświadczenie, że inni, tak jak i oni nie chcą nikogo oszukać to będą łatwiej podejmować ryzyko transakcji. Każdego roku organizujemy Gale wręczenia Złotych Certyfikatów Rzetelności podczas których mówimy o tym jakie wartości są ważne w biznesie, jak to wpływa na wizerunek i zyski – dodaje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.