INFOLINIA: 71 74 74 700
czynna pon.-pt. 7:30–18:00
(Infolinia ogólna Kampanii KRD)

Skontaktuj się z nami

Informacje prasowe

decorative image
Środa, 19 marca 2014 r.
Młodzi Polacy wydają niemal tyle, ile zarabiają - "Finansowy portret młodych"
Niskie pensje i wysokie koszty życia sprawiają, że młodzi Polacy muszą dobrze gospodarować swoim domowym budżetem, aby przeżyć, godnie żyć i jeszcze odłożyć na przyszłość. Z raportu Krajowego Rejestru Długów „Finansowy portret młodych” wynika, że średnie wydatki gospodarstw domowych młodych przekraczają 2 tys. złotych. Młodzi starają się regulować rachunki w terminie, ale ponad jedna trzecia miała kiedykolwiek problemy z opłatami na czas.
Wydatki „na życie” gospodarstw domowych młodych wynoszą 2 120 zł, czyli niewiele mniej niż ich średnie zarobki (2 699 zł). Pod uwagę została wzięta struktura wydatków młodych, m.in. koszty jedzenia, czynszu, mediów (prąd, woda, gaz), podróżowania, telefonu, Internetu, nauki oraz rat pożyczek i kredytów. Na dodatkowe zakupy – takie jak ubrania, buty, sprzęty do domu, uprawianie sportu, czy odkładanie na przyszłość – zostaje im średnio tylko 579 zł. Statystycznie najwięcej wydają Ci, którzy mają najwyższe zarobki: osoby z wyższym wykształceniem (2 638 zł) i po „trzydziestce” (2 522 zł). Co ciekawe, tym z wyższym wykształceniem, średnio zostaje jedynie 94 zł.

Dużą część przejadamy
Duża część dochodów młodych zostaje przeznaczona na jedzenie (618 zł). Osoby po „trzydziestce” oraz z wykształceniem wyższym wydają najwięcej, bo odpowiednio 812 zł i 802 zł. Wraz z wiekiem i większą świadomością przykładamy coraz większą wagę do jakości spożywanych produktów. Im więcej osób w rodzinie, tym więcej płacimy, ale różnica między dwu a trzy osobowymi gospodarstwami domowymi wynosi zaledwie 33 zł. Badanie pokazało także zależność, że im większe miasto, tym większy udział kosztów żywności w całym portfelu młodych. W wielkich miastach na jedzenie wydajemy przeszło 700 zł, podczas gdy w miastach do 100 tys. mieszkańców już „tylko” 556 zł. Mężczyźni wydają o 50 zł mniej niż kobiety (593 zł do 645 zł), ale to także oni częściej nie pamiętają ile wydają (22% z nich).
Niemal 60% rodziców osób do 25 roku życia dokłada im się do wydatków na jedzenie. W przypadku osób w wieku 26-30 jest to już 26%, a po „trzydziestce” aż 15,4%.

Życie w mieście najdroższe
Drugą pozycją w portfelu młodych jest czynsz i rachunki za prąd, gaz i wodę. Co miesiąc z tego tytułu konto osób od 18 do 35 roku życia szczupleje średnio o 560 zł. Widać jednak różnicę między wydatkami na własne mieszkanie, a wynajmowane. Najdrożej wychodzi najem domu lub mieszkania. Wtedy średnia opłaca wzrasta do 758 zł. Jednak niemal co czwarty wynajmujący płaci za mieszkanie i media powyżej tysiąca złotych. Posiadacze własnego „M” wydają średnio 600 zł.

Badanie pokazuje, że koszty życia w mieście (niezależnie od jego wielkości) są wyższe od życia na wsi od 200 do 300 zł. Mieszkańcy wielkich miast wydają średnio 747 zł, a co piąty młody musi wydać ponad tysiąc złotych, żeby mieć „dach nad głową”.
Opłaty za czynsz i rachunki za media to, prócz jedzenia, wydatek do którego najczęściej dokładają się rodzice młodych Polaków. Na ich wsparcie może liczyć co czwarty młody. W grupie do 25 roku życia jest to aż 61%, od 26 do 30 – 30%, a wśród osób po „trzydziestce” – 22%.

Dojazd na własny koszt
Na bilety, eksploatację samochodu i paliwo młodzi przeznaczają miesięcznie ok 300 zł. Najwięcej, bo aż 336 zł, wydają mieszkańcy wsi. Jest to o niemal 100 zł więcej niż w przypadku mieszkańców wielkich miast. Mieszkanie na wsi, lub na suburbiach miast wiąże się z koniecznością pokonywania wielu kilometrów: do pracy, na zakupy, czy do miejsc rekreacji. Ich wielokrotne pokonywanie wiąże się z wyższymi kosztami. Korzystanie z komunikacji zbiorowej, która jest sposobem na oszczędność w mieście, nie zawsze jest nią w przypadku na wsi. Bardzo często brakuje dobrych połączeń kolejowych lub autobusowych, ale też bilety są po prostu drogie. Także i w tym przypadku młodzi mogą liczyć na wsparcie rodziców. Jest to jednak dużo mniej popularne i  wyłącznie w okresie do 25 roku życia (37%). Wśród starszych odsetek ten jest już bardzo mały.

Internet, telefon, nauka – długa lista wydatków
Tylko 7% młodych zadeklarowało, że nie korzysta z telefonu komórkowego, a 14% z Internetu, w związku z czym niemal wszyscy młodzi ponoszą koszty utrzymania telefonu, czy dostępu do Internetu. Rachunki młodych opiewają średnio na 134 zł za telefon komórkowy i 53 zł za dostęp do Internetu. Wydatkiem dla niemal co piątej osoby przed 35 rokiem życia są koszty związane z nauką lub studiami. Najczęściej i największe kwoty na edukację wydają osoby najmłodsze (do 25 roku życia) oraz ze średnim i wyższym wykształceniem. Średnio na naukę przeznaczamy 102 zł miesięcznie. Jednak w tym temacie młodzi mogą liczyć na pomoc rodziców, bo w większości przypadków (63%) to właśnie oni ponoszą koszty edukacji swoich dzieci.

Młodzi radzą sobie z płatnościami
Większość młodych rzetelnie podchodzi do płacenia swoich comiesięcznych zobowiązań finansowych. 36% młodych zdarzyło się nie dokonać płatności w wyznaczonym terminie.

– Z raportu „Finansowy portret młodych” wyłania się obraz młodych, którzy mają wysokie koszty życia, czasem przewyższające dostępne zasoby finansowe. W związku z czym  część z nich ma problemy z terminowym regulowaniem comiesięcznych należności  – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. – Co czwarty młody nie opłacił w terminie rachunku za telefon lub Internet, a co piąty czynszu lub rachunków za prąd, gaz, wodę. Z kolei co dziesiąty zalegał z płatnością rat pożyczek. Głównym powodem były chwilowe problemy finansowe, zbyt małe dochody dla także zapomnienie lub zgubienie rachunku – dodaje.

Chwilowe problemy finansowe były powodem niepłacenia dla czterech na dziecięciu nieterminowych płatników. Co piąty z nich nie zapłacił na skutek nieprzewidzianych wydatków na inne rzeczy, a co trzeci miał zbyt małe dochody do zapłacenia swoich miesięcznych zobowiązań. Zdecydowanie rzadziej problemem było złe planowanie wydatków (7%). Co trzeci młody zapomniał lub zgubił rachunek. Częściej zapominalstwem lub zagubieniem rachunku tłumaczyli się młodzi mężczyźni (40% do 30% w przypadku kobiet). Z kolei kobiety o wiele częściej wskazują na chwilowe problemy finansowe (45%) i zbyt małe dochody (38%), ale także one rzadziej pracują i zarabiają mniej.
Problemami finansowymi nie pozwalającymi na terminowe regulowania swoich zobowiązań częściej tłumaczą się osoby z wykształceniem podstawowym i zawodowym (ponad 50%) niż średnim (35%) i wyższym (21%). Za to wykształceni częściej zapominają lub gubią rachunki (55%). Także oni o wiele częściej wskazują na nieprzewidziane wydatki (22% osób ze średnim wykształceniem i 20% z wyższym) i złe planowanie wydatków (12% ze średnim wyksztalceniem i 9% z wyższym).

Bliscy ostatnią deską ratunku
– Ważne by młodzi zdawali sobie sprawę z tego, że w razie pojawienia się problemów finansowych wzięcie pożyczki i kredytu to ostateczność. W naszym badaniu deklaruje takie działanie jedynie 6%. Bardzo łatwo jest wtedy wpaść w spiralę długów, bo kiedy nie starcza nam na bieżące zobowiązania i zaciągamy nowe, to w przyszłym miesiącu zobowiązania będą jeszcze większe, bo będziemy musieli spłacić kolejne, a pieniędzy wcale nie będzie więcej. Ważne jest by młodzi ludzie pamiętali, by w przypadku gdy zabraknie im pieniędzy na opłacenie codziennych zobowiązań priorytetowo ograniczyli swoje wydatki i znaleźli dodatkowe źródło dochodu – mówi Łącki.
Potrzebne pieniądze do opłacenia zaległych rachunków najczęściej pochodzą z własnej pensji (45%). Dość często spłacie niezapłaconych wcześniej faktur towarzyszy ograniczenie wydatków (30%). Rzadziej młodzi decydują się na wykorzystanie oszczędności (15%) i podjęcie dodatkowej pracy (10%).

– Istnieje duża grupa osób, która w „podbramkowej” sytuacji pożycza pieniądze. Najczęściej, bo aż w 41% przypadków, od rodziny. Z chwilówki lub karty kredytowej do opłacenia zaległych faktur korzysta jedynie 6%. Z jednej strony to dobrze, że odsetek osób, które udają się do instytucji finansowej po pożyczkę, jest niski. Z drugiej wysoki odsetek pożyczek od rodziny, pokazuje, że młodzi w razie problemów nie potrafią sobie poradzić samodzielnie i muszą liczyć na pomoc bliskich –  mówi Adam Łącki.

O tyle ile na pożyczkę od rodziny i znajomych częściej decydują się młodsi (56% osób w wieku 18-25), to do instytucji finansowej  częściej udają się osoby po 31 roku życia (9%).

1126_KRD_PR_prezentacja-5_0001_1.jpg