Informacje prasowe
Środa, 19 czerwca 2013 r.
Handel na głodzie
Ponad 71% firm handlowych przyznaje, że opóźnienia w płatnościach ze strony kontrahentów lub klientów stanowią główną barierę dla ich działalności. W porównaniu do ubiegłego kwartału branża handlowa o tydzień dłużej czeka na pieniądze.
Firmy handlowe chciałyby więcej inwestować, ale opóźnienia w płatnościach nie pozwalają im na swobodne lokowanie kapitału. Potwierdzają to wyniki kwartalnego badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” przygotowanego wspólnie przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Prasowej i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Na utrudnienia w realizowaniu projektów inwestycyjnych skarży się obecnie 38,2% firm prowadzących działalność handlową. Jest to podstawowa bariera dla prowadzonego przez nich biznesu.
- Branża handlowa jest przykładem na to, że firmy w Polsce mają wielki głód inwestycyjny, ale zatory płatnicze utrudniają im realizację planów. Słaba sytuacja finansowa przedsiębiorstw, problem z uzyskaniem zapłaty za sprzedane towary i utrudniony dostęp do kredytów, uniemożliwiają im swobodny rozwój. Niestety, problemy inwestycyjne to nie jest sprawa wyłącznie jednej branży, ale całej gospodarki. Inwestycje bowiem najmocniej przekładają się na wzrost gospodarczy w kraju. Kiedy ich nie ma, gospodarka kuleje – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Prawie cztery miesiące oczekiwań
Jako drugą w kolejności barierę firmy handlowe wskazują utrudnienia w regulowaniu własnych zobowiązań – 35,2%. Ponad 16% firm musi z powodu zaległych należności zredukować zatrudnienie lub obniżyć płace, a niemal 15% ma problem z wprowadzaniem nowych produktów na rynek. Dla 7,6% przedsiębiorstw handlowych opóźnienia w płatnościach są przyczynkiem do podnoszenia cen produktów.
O 5,8% w stosunku do badania z ubiegłego kwartału wzrósł odsetek firm handlowych, które przyznają, że ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. Uważa tak 27,1% przedsiębiorstw. Jeśli zaś chodzi o prognozę na najbliższy kwartał, to branżę handlową cechuje umiarkowany optymizm. 37% firm przewiduje, że ich sytuacja poprawi się, 11% spodziewa się pogorszenia, a ponad połowa, bo 52%, jest zdania, że nic się w tym temacie nie zmieni.
Nie ma natomiast poprawy, jeśli chodzi o średni okres przeterminowania faktur. W ubiegłym kwartale handlowcy czekali na płatności od kontrahentów średnio 3 miesiące i 21 dni. Obecnie czas ten wydłużył się do 3 miesięcy i 28 dni. - To wprawdzie niewielki wzrost w stosunku do ubiegłego kwartału, ale w tym miejscu warto zastanowić się, dlaczego w ogóle firmy handlowe miałyby kredytować działalność innych przedsiębiorstw, skoro same są ofiarami zatorów finansowych – dodaje Łącki.
Czas leczy rany, ale utrudnia odzyskanie długu
W porównaniu do ubiegłego kwartału w firmach handlowych wzrosły wydatki ponoszone na obsługę zobowiązań. Obecnie wynoszą one 7% wszystkich kosztów w przedsiębiorstwie, podczas gdy trzy miesiące temu było to 6,6%. Oznacza to, że firmy te angażują coraz większe środki i zasoby, aby odzyskać zaległe należności od klientów i kontrahentów.
- W odzyskiwaniu zaległości finansowych najistotniejszy jest czas. Im szybciej wierzyciel zareaguje na opóźnienia w płatnościach, tym ma większe szanse na zwrot pieniędzy a co za tym idzie: poprawę własnej płynności finansowej i zmniejszenie kosztów windykacji. Firma daje też wyraźny sygnał kontrahentom, że ma kontrolę nad swoim budżetem. Nie warto więc czekać, tylko trzeba działać – podkreśla Stefan Prociak, kierownik Departamentu Prawnego w firmie Kaczmarski Inkasso.
- Branża handlowa jest przykładem na to, że firmy w Polsce mają wielki głód inwestycyjny, ale zatory płatnicze utrudniają im realizację planów. Słaba sytuacja finansowa przedsiębiorstw, problem z uzyskaniem zapłaty za sprzedane towary i utrudniony dostęp do kredytów, uniemożliwiają im swobodny rozwój. Niestety, problemy inwestycyjne to nie jest sprawa wyłącznie jednej branży, ale całej gospodarki. Inwestycje bowiem najmocniej przekładają się na wzrost gospodarczy w kraju. Kiedy ich nie ma, gospodarka kuleje – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Prawie cztery miesiące oczekiwań
Jako drugą w kolejności barierę firmy handlowe wskazują utrudnienia w regulowaniu własnych zobowiązań – 35,2%. Ponad 16% firm musi z powodu zaległych należności zredukować zatrudnienie lub obniżyć płace, a niemal 15% ma problem z wprowadzaniem nowych produktów na rynek. Dla 7,6% przedsiębiorstw handlowych opóźnienia w płatnościach są przyczynkiem do podnoszenia cen produktów.
O 5,8% w stosunku do badania z ubiegłego kwartału wzrósł odsetek firm handlowych, które przyznają, że ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. Uważa tak 27,1% przedsiębiorstw. Jeśli zaś chodzi o prognozę na najbliższy kwartał, to branżę handlową cechuje umiarkowany optymizm. 37% firm przewiduje, że ich sytuacja poprawi się, 11% spodziewa się pogorszenia, a ponad połowa, bo 52%, jest zdania, że nic się w tym temacie nie zmieni.
Nie ma natomiast poprawy, jeśli chodzi o średni okres przeterminowania faktur. W ubiegłym kwartale handlowcy czekali na płatności od kontrahentów średnio 3 miesiące i 21 dni. Obecnie czas ten wydłużył się do 3 miesięcy i 28 dni. - To wprawdzie niewielki wzrost w stosunku do ubiegłego kwartału, ale w tym miejscu warto zastanowić się, dlaczego w ogóle firmy handlowe miałyby kredytować działalność innych przedsiębiorstw, skoro same są ofiarami zatorów finansowych – dodaje Łącki.
Czas leczy rany, ale utrudnia odzyskanie długu
W porównaniu do ubiegłego kwartału w firmach handlowych wzrosły wydatki ponoszone na obsługę zobowiązań. Obecnie wynoszą one 7% wszystkich kosztów w przedsiębiorstwie, podczas gdy trzy miesiące temu było to 6,6%. Oznacza to, że firmy te angażują coraz większe środki i zasoby, aby odzyskać zaległe należności od klientów i kontrahentów.
- W odzyskiwaniu zaległości finansowych najistotniejszy jest czas. Im szybciej wierzyciel zareaguje na opóźnienia w płatnościach, tym ma większe szanse na zwrot pieniędzy a co za tym idzie: poprawę własnej płynności finansowej i zmniejszenie kosztów windykacji. Firma daje też wyraźny sygnał kontrahentom, że ma kontrolę nad swoim budżetem. Nie warto więc czekać, tylko trzeba działać – podkreśla Stefan Prociak, kierownik Departamentu Prawnego w firmie Kaczmarski Inkasso.