Informacje prasowe
Raport Digital Ethics pokazuje, że to kobiety chętniej niż mężczyźni korzystają na co dzień z technologii. Panie częściej niż panowie dokonują zakupów w sieci (88 proc. do 82 proc.), bankują online (82 proc do 76 proc.) czy korzystają z social mediów (85 proc. pań i 69 proc. panów).
Jednak badanie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów „Ochrona danych osobowych w czasie pandemii”, wskazuje, że są też zdecydowanie mniej czujne w kwestiach bezpieczeństwa internetowego.
Większa obecność online niesie za sobą większe zagrożenie w sferze cyberbezpieczeństwa i ochrony danych osobowych. W tej kwestii Polki już nie mają przewagi nad płcią przeciwną. Odsetek kobiet deklarujących, że nie wie, jak zadbać o bezpieczeństwo danych w czasie drugiej fali pandemii (31 proc.), jest dwukrotnie większy, niż mężczyzn (15 proc.). To niepokojący sygnał, bo przez swoją większą aktywność online są one bardziej narażone na negatywne konsekwencje niestosowania zabezpieczeń.
Bartłomiej Drozdekspert serwisu ChronPESEL.pl
W pandemii więcej cyberataków
Blisko dwie trzecie kobiet (63 proc.) deklaruje, że obawia się działalności przestępców wyłudzających dane w czasie kolejnej fali pandemii. Podobne zaniepokojenie wyrażają też mężczyźni. Niemal co drugi mieszkaniec naszego kraju zauważył również, że w tym czasie nastąpiło natężenie skali wysyłki fałszywych wiadomości mających na celu wyłudzenia danych.
Według przeprowadzonego przez nas badania, kobiety najbardziej obawiają się wyłudzenia danych w wyniku oszustwa. Dotyczy to nawet jednej trzeciej pań. Na drugim miejscu są wycieki spowodowane działalnością hakerów. W przeciwieństwie do mężczyzn kobiety nie obawiają się tak bardzo wycieków danych z baz prywatnych firm lub instytucji publicznych. Może to tłumaczyć, dlaczego tak niechętnie zmieniają hasła dostępu do serwisów i nie usuwają starych kont.
Bartłomiej Drozdekspert serwisu ChronPESEL.pl
Kobiety mniej świadome zagrożeń
Nierozważnym krokiem jest też poruszanie się w sieci bez blokad antyspamowych na swoich urządzeniach. Do tego kobiety również przykładają małą wagę. Rzadziej niż panowie (23 proc. wobec 32 proc. w przypadku mężczyzn) uruchamiały takie zabezpieczenie na swoim prywatnym laptopie lub smartfonie.
W czasie drugiej fali pandemii Polki rzadziej też zwracały uwagę na podejrzane e-maile, SMS-y bądź kontakt telefoniczny skłaniający do podjęcia jakichś działań związanych z koronawirusem. Takie zdarzenie odnotowało 13 proc. pań wobec 22,5 proc. panów. Jednak to nie znaczy, że oszuści mają skrupuły i oszczędzają płeć piękną.
Dysproporcja między odnotowywaniem przez panie i panów niebezpiecznych wiadomości czy podejrzanych telefonów wynika raczej z nieświadomości, że takie działanie stanowi potencjalne zagrożenie. Pod tym względem Polki powinny być zdecydowanie bardziej czujne. Dostrzegając niebezpieczeństwo, jesteśmy bardziej skłonni, aby się edukować i go unikać, a w efekcie lepiej się przed nim chronić.
Bartłomiej Drozdekspert serwisu ChronPESEL.pl