Informacje prasowe
W czasie pandemii zdalne kanały kontaktu stały się podstawą w codziennej komunikacji. W dobie smartfonów, telefony zastępują nam często komputery czy sprzęt RTV. Nic dziwnego, że zwiększył się czas jaki spędzamy z aparatem w dłoni. Według naszego badania opublikowanego w raporcie „Jak Polacy korzystają z telefonu i Internetu w czasie pandemii” ponad połowa z nas zauważyła, że dobie izolacji społecznej chętniej sięga po komórkę. Najczęściej zdarza się nam to w celach prywatnych (36,6%). Jednocześnie co trzecia osoba przyznaje, że w czasie wolnym od pracy więcej czasu jest online.
Adam Łąckiprezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA
Smartfon oknem na świat
Jeszcze przed pojawieniem się wirusa COVID-19 w Polsce, spędzaliśmy dużo czasu z naszymi telefonami. Tylko co piąta osoba korzystała z niego krócej niż godzinę. Najczęściej jednak (29% wskazań) używaliśmy go średnio około godziny dziennie. Minimalnie mniejszy odsetek osób (28%) deklarował, że były to już 2-3 godziny. Sporą grupę stanowili też użytkownicy, którzy korzystali z komórki ponad 4 godziny dziennie, w tym 14% przez 4-6 godzin, a 9% nawet dłużej niż 6 godzin w ciągu doby.
Najwięcej czasu z komórką spędzali – co nie będzie zaskoczeniem – najmłodsi respondenci. 60% osób w wieku 18-24 lata korzystało z niej ponad 4 godziny dziennie. Ten czas jest widocznie skorelowany z wiekiem i spada wraz z większą liczbą lat w metryce. Wśród respondentów w wieku 25 do 44 lat największa część grupy wskazała, że z telefonem w dłoni spędzała 2-3 godziny w ciągu doby. Pozostałe, starsze grupy wiekowe używały telefonu zazwyczaj przez około godzinę dziennie. Nie widać za to znaczących różnic w przypadku płci. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni w porównywalnym stopniu korzystali w swoim wolnym czasie z komórki.
Telefon służy nam przede wszystkim do kontaktu z innymi – ponad trzy czwarte z nas (77%) rozmawia, 64% SMS-uje lub wysyła MMS-y, a nieco ponad połowa (53%) korzysta z mediów społecznościowych. Strony internetowe w komórce przegląda 58% osób, około połowa robi zdjęcia i korzysta z bankowości elektronicznej (odpowiednio 51% i 48%). Co ciekawe, tylko jedna trzecia z nas czas spędzony z telefonem wykorzystuje na zakupy online – zadeklarowało tak 31% badanych.
Zanim koronawirus pojawił się w naszym kraju, sporo czasu spędzaliśmy już online przed ekranem smartfona czy komputera. Blisko co trzeci Polak (35%) przed pandemią korzystał z Internetu w celach prywatnych 2-3 godziny dziennie, co czwarty jeszcze dłużej. Również w tym przypadku największą aktywność online w ciągu dnia wykazywały osoby w wieku 18-24 lata. Starsze grupy wiekowe, podobnie jak w przypadku telefonu, wskazywały najczęściej na przedział czasowy ok. godziny lub 2-3 godziny dziennie. Czas spędzany w sieci nie różni się też znacząco wśród kobiet i mężczyzn.
Coraz więcej czasu przed ekranem…
Raport Krajowego Rejestru Długów pokazuje, że w czasach epidemii część z nas dłużej korzysta z telefonu i Internetu w celach prywatnych. Dla osób, które odnotowały taką zmianę, czas spędzony z komórką w dłoni zwiększył się najczęściej o ok. 2-4 godziny (30% wskazań). Nieco ponad co czwarty badany (26%) korzystał z niej mniej niż godzinę dłużej dziennie.
W przypadku Internetu również największa grupa (1/3 badanych) spędziła o ok. 2-4 godziny więcej online niż miała w zwyczaju przed społeczną izolacją. Co ciekawe, w największym stopniu obecność w sieci zwiększyła się wśród grup wiekowych w przedziale 25-54 lata, przy czym aż 62% osób w wieku 45-54 lata przeznacza obecnie ponad 2 godziny więcej w ciągu doby na korzystanie z Internetu. Wśród najdłużej spędzających czas online osób (ponad 4 godziny dziennie), nadal prym wiodą najmłodsi respondenci (32% wskazań w tej grupie wiekowej).
… i coraz wyższe długi
Większa obecność online czy częstsze korzystanie z telefonu dla 17% badanych wiązało się ze wzrostem rachunków za usługi telekomunikacyjne, wliczając w to opłaty za mobilną telewizję czy Internet. Zaledwie 2% respondentów odnotowało spadek wydatków w tej sferze. Natomiast większość (81%) z nas nie zauważyła zmian w kwotach rachunków.
Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zadłużenie Polaków wobec telekomów w pierwszej połowie roku wyniosło niemal 900 mln zł.
To spory, bo aż 40% wzrost w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Co ciekawe, w marcu br. w porównaniu z lutym długi nieco spadły, ale od kwietnia rosną. W sumie w ciągu czterech miesięcy pandemii zobowiązania zwiększyły się o 73 mln zł, czyli o 9%. Odbieramy to jako niepokojący sygnał, który wskazuje, że w dobie kryzysu epidemiologicznego mamy większe problemy z opłacaniem podstawowych usług, takich jak rachunki za telefon czy spłatą rat za sprzęt elektroniczny kupiony u operatora
Adam Łąckiprezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA
Co ciekawe, najlepiej z opłacaniem wydatków na usługi telekomunikacyjne radzą sobie osoby starsze niż 65 lat. Z kolei zobowiązania osób w wieku 26-35 lat stanowią prawie 30% całej sumy zadłużenia. Wraz z przedstawicielami grupy wiekowej 36-46 lat, odpowiadają oni za ponad połowę (56%) całkowitego długu w telekomach.
Najwięcej dłużników mieszka na wsiach (do 5 tys. mieszkańców) i w mniejszych miastach (10-50 tys. mieszkańców). W dużych miastach zadłuża się mniej osób, ale ich zobowiązania są wyższe. Na przykład na wsi średni dług to niewiele ponad 2,8 tys. zł, a w dużym mieście (powyżej 300 tys. mieszkańców) zadłużony ma przeciętnie ponad 3,6 tys. zł do spłacenia.
Osobę posiadającą nieuregulowane płatności wobec telekomów najłatwiej spotkać na Śląsku, gdzie występuje najwyższe zadłużenie wśród polskich województw (131 mln zł) lub na Mazowszu (103,7 mln zł). Najrzadziej będzie to natomiast mieszkaniec województwa podlaskiego (16,5 mln zł) i świętokrzyskiego (18,2 mln zł).