INFOLINIA: 71 74 74 700
czynna pon.-pt. 7:30–18:00
(Infolinia ogólna Kampanii KRD)

Skontaktuj się z nami

Informacje prasowe

decorative image
Wtorek, 26 listopada 2019 r.
Rekord Polski w zadłużeniu firm
Aż 60,5 mln zł długu ma przedsiębiorca-rekordzista wpisany do Krajowego Rejestru Długów. To firma z branży budowlanej działająca w Świętokrzyskiem. Ławka rekordzistów jest znacznie dłuższa, bo równie „imponującą” kwotę - niemal 50 mln zł - ma do oddania przedsiębiorca z powiatu elbląskiego w województwie warmińsko-mazurskim. Nieopłacanie faktur za towary i usługi to plaga polskiej gospodarki, która paraliżuje działalność wielu firm, a nawet całych branż.
Nieuregulowane płatności przedsiębiorstw, widniejące w Krajowym Rejestrze Długów, to już 9,4 mld zł. Za towary i usługi swoim kontrahentom nie zapłaciło 281 251 firm. Średnie zadłużenie wynosi obecnie nieco ponad 34 tys. zł. Na tym tle mocno wyróżniają się przedsiębiorcy-rekordziści w poszczególnych województwach, których zaległości wielokrotnie przekraczają statystyczne zadłużenie.

Przygnieceni ciężarem długów

Choć największe zobowiązania mają przedsiębiorstwa z Mazowsza (1,9 mld zł, na które zapracowało 52 715 firm), Śląska (1,3 mld zł i 37 016 podmiotów) i Wielkopolski (982 mln zł i 28 165 przedsiębiorstw), to nie tam należy szukać rekordzisty. Jest to spółka z o.o. z powiatu ostrowieckiego w województwie świętokrzyskim, prowadząca działalność w sektorze budowlanym. Ma ona do oddania 60,5 mln zł. Z tego 40,2 mln zł zalega funduszowi sekurytyzacyjnemu, do którego trafiły należności pierwotnych wierzycieli, 20,2 mln zł firmie konsultingowej, a 1,8 mln zł towarzystwu ubezpieczeniowemu.

Jeśli popatrzymy na województwa przez pryzmat firm-rekordzistów, to na drugim miejscu jest Warmińsko-Mazurskie. Tam przedsiębiorca z powiatu elbląskiego, prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą w branży IT, nie zapłacił w terminie blisko 50 mln zł. Czeka na nie firma sprzedająca sprzęt RTV oraz maszyny i urządzenia.

Trzeci w rankingu rekordzistów jest Śląsk, gdzie w powiecie żywieckim działa spółka akcyjna z branży zarządzania nieruchomościami. Ma ona zobowiązania na 28,1 mln zł -  głównie wobec funduszu sekurytyzacyjnego, ale zalega także z mniejszymi sumami wobec firmy budowlanej (10,5 tys. zł), transportowej (3,5 tys. zł) i… konsumenta (20,3 tys. zł).

Pamiętajmy, że kij ma dwa końce. Z jednej strony jest przedsiębiorca-dłużnik, który nie rozliczył się za towar lub usługę. Z drugiej kontrahent-wierzyciel, który ten towar sprzedał, a nie dostał zapłaty i tego powodu zaczyna tracić płynność finansową. Bo też ma swoich dostawców i pracowników, którym musi zapłacić. Za chwilę sam więc może stać się dłużnikiem. Płatności w gospodarce to obieg zamknięty, a kilkadziesiąt milionów złotych długu to przygniatająca kwota, zwłaszcza gdy chodzi o jednoosobową działalność gospodarczą. Stąd już prosta droga do upadłości.

Adam Łącki
prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A.

Tylko w pierwszej połowie tego roku zbankrutowały w Polsce 282 firmy. Co druga z nich była notowana w KRD w dniu ogłoszenia upadłości przez sąd. Ich łączne zadłużenie wynosiło 17,2 mln zł. Według danych KRD, bankruci narazili na straty co najmniej 317 wierzycieli. 

Nie czekać, działać

Gdy na zestawienie rekordzistów w regionach spojrzymy od dołu, widać, że „najmniejsze” zaległości znajdziemy w województwie opolskim. Konto spółki z o.o., która ma tam siedzibę, obciążają zobowiązania na nieco ponad 4 mln zł. Z tego 3,9 mln zł powinna ona zwrócić funduszowi sekurytyzacyjnemu, a resztę m.in. firmie sprzedającej materiały budowlane.

Drugi „najmniej” zadłużony rekordzista prowadzi działalność na Podkarpaciu w powiecie rzeszowskim. To spółka jawna, która powinna zapłacić wierzycielom 5,4 mln zł. Z tego prawie 5,4 mln zł bankowi spółdzielczemu, a resztę ubezpieczycielowi (19 tys. zł) i funduszowi sekurytyzacyjnemu (2,7 tys. zł). Ma też dług w… kiosku na 427 zł.

Trzecie miejsce od dołu tabeli należy do województwa zachodniopomorskiego, gdzie sp. z o.o. z powiatu szczecińskiego ma do spłaty 6,1 mln zł. Gros tej sumy, bo prawie 5,5 mln zł, powinno trafić do funduszu sekurytyzacyjnego, a 603 tys. zł do firmy odzieżowej oraz 15 tys. zł do firmy kurierskiej.

Z naszej praktyki w obsłudze przedsiębiorstw wynika, że jeśli należności są przeterminowane do 3 miesięcy, udaje się odzyskać 70-80 procent z nich. W przypadku faktur sprzed ponad 12 miesięcy skuteczność wynosi 20-25 proc. Powyżej tego okresu odzyskanie jest już bardzo trudne. Dlatego przedsiębiorcy nie powinni biernie czekać na zapłatę, tylko od razu reagować, na przykład dzwoniąc do kontrahenta, czy wysyłając mu ponaglenia.

Jakub Kostecki
prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso

Najmniej rzetelnie płaci budownictwo, transport i handel

Najnowsze badanie „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” Krajowego Rejestru Długów i Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, wskazuje, że firmy czekają obecnie na zapłatę od kontrahentów 3 miesiące i 25 dni. Zwiększyły się natomiast koszty, jakie ponoszą one w związku ze skutkami i przeciwdziałaniem opóźnieniom w płatnościach od partnerów. Aktualnie to już 6,3 procent wszystkich kosztów w firmie.

Widać więc, że niepłacenie za towary i usługi odciska mocne piętno nie tylko na działalności poszczególnych firm, ale rozlewa się na całe branże. Według danych KRD, najbardziej zadłużone sektory to budownictwo, transport i handel. Jeśli popatrzeć na to oczami przedsiębiorców, którzy wzięli udział w badaniu „Rzetelność branżowa”, przeprowadzonym przez Keralla Research na zlecenie Rzetelnej Firmy, działającej pod patronatem KRD, widać tu zbieżność. Na bazie własnych doświadczeń wskazali oni, że najmniej solidne w regulowaniu zobowiązań są budownictwo, usługi wykonawczo-remontowe i transport.