Informacje prasowe
Niepłacących studentów przybywa, choć na szczęście nieznacznie. Zjawisko zadłużania się ludzi w tak młodym wieku nie jest dobrym symptomem. Tak, jak szybko w naszym życiu nabieramy pozytywnych nawyków, tak samo szybko zadłużonym studentom może wejść w krew chęć do zaciągania zobowiązań, a następnie do ich niespłacania. Po zakończonych studiach wchodzą w dorosłość z bagażem, ale nie doświadczeń, a niespłaconych rat za naukę.
Adam ŁąckiPrezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Jednym z powodów, dla których studenci popadają w spiralę długów, są zbyt małe środki na utrzymanie. Wielu żaków przeprowadza się do akademickiego miasta, gdzie musi poradzić sobie z pierwszymi, poważnymi opłatami w ich życiu. Wynajem mieszkania czy pokoju w akademiku, zakup żywności oraz potrzebnych pomocy naukowych sprawia, że na koncie może zabraknąć pieniędzy na czesne.
Z naszego badania „Finansowy portret młodych” wynika, że 48 proc. osób pomiędzy 18. a 25. rokiem życia otrzymuje pieniądze od rodziców lub rodziny. W przypadku 37 proc. to właśnie rodzice pomagają opłacić czynsz lub część rachunków. Jednak, mimo pomocy najbliższych, zakasaniu rękawów i podjęciu pracy oraz wsparciu z uczelni, czasami w studenckim budżecie brakuje środków na uregulowanie czesnego.
Adam ŁąckiPrezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Ale problem z opłaceniem szkoły nie wynika wyłącznie z trudnej sytuacji materialnej studenta. Niektórzy żacy zapisują się na studia zaoczne, płacą tzw. wpisowe, ale wybrany kierunek nie przypada im do gustu i z dnia na dzień rezygnują z pobieranej nauki.
I w tej grupie zdarzają się tacy studenci, którzy nie czytają umów zawieranych z szkołą. Żacy myślą, że zostaje ona rozwiązana, gdy przestają płacić czesne, i tym samym zostaną skreśleni z listy. Nic bardziej mylnego, bowiem z każdym kolejnym miesiącem ich zadłużenie wobec uczelni narasta. Aby nie dochodziło do takich sytuacji, konieczne jest formalne rozwiązanie umowy z placówką, czyli poinformowanie na piśmie, że rezygnuje się z uczestnictwa w zajęciach.
Konrad SiekierkaRadca prawny z kancelarii prawnej Via Lex
Najwięcej szkołom wyższym zalegają osoby, którzy studiują na małopolskich uczelniach. Nieuregulowane długi wobec nich ma 1 393 żaków na kwotę prawie 2,49 mln złotych. Średnio zadłużony student małopolskiej szkoły wyższej ma do oddania 1 784 złote. Na drugim miejscu pod względem wysokiego zadłużenia wypadają żacy pomorskich uczelni. 796 studentom uzbierał się łączny dług w wysokości 2,24 mln złotych. Na trzecim miejscu są osoby, które kształcą się na mazowieckich uczelniach. Ich zadłużenie wynosi 1,80 mln złotych.
Znalezienie się na liście nierzetelnych płatników i bycie zadłużonym konsumentem dla każdego oznacza problemy. Jednak, kiedy przyjrzymy się wyłącznie studentom, wpis w Krajowym Rejestrze Długów może przysporzyć im sporych kłopotów. To osoby młode, które za moment będą chciały się usamodzielnić. Większość z nich planuje zaciągnąć kredyt na kupno mieszkania, kupić na raty sprzęt RTV i AGD, wziąć samochód w leasing. Krótko mówiąc – będą chciały stać na własnych nogach i założyć swoją rodzinę. Jednak, widniejąc w bazie danych KRD, studenci mogą mieć spore problemy z otrzymaniem kredytu czy wzięciem sprzętu na raty.
Adam ŁąckiPrezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej