Informacje prasowe
Młodego pokolenia po prostu nie stać na to, by być samodzielnym. Kupno własnego mieszkania uniemożliwia brak zdolności kredytowej. Niskie zarobki często nie wystarczają, by wynająć coś dla siebie. Mieszkanie z rodzicami jest dla wielu osób ogromnym wsparciem. Wiadomo, że mama i tata nie zamkną lodówki, nie odłączą prądu
Adam Łąckiprezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów
Najczęściej finansowego wsparcia młodszemu pokoleniu udzielają osoby w wieku 55 lat (66%) czyli rodzice 20-30-latków. Ale podobnie czyni niewiele mniejszy odsetek Polaków między 60 a 70 rokiem życia. A to oznacza, że 61% seniorów pomaga się utrzymywać… 40-latkom.
Najczęściej swoim dzieciom pomaga co siódmy Polak po 50. mieszkający na Podkarpaciu, podobnie jest w województwie Zachodniopomorskim. Najrzadziej młodszemu pokoleniu pomagają mieszkańcy województwa opolskiego (48%) i wielkopolskiego (44%) oraz osoby mieszkające na wsi i gorzej sytuowane.
Osoby żyjące w miastach i aglomeracjach miejskich zarabiają więcej, dlatego częściej mogą pozwolić sobie na wsparcie bliskich. Polacy 50+ najwięcej pieniędzy, bo prawie 900 zł, wydają na jedzenie. Bieżące rachunki, komunikacja i koszty leczenia to kolejne 1 000 zł. Jeżeli ktoś zarabia około 2 tys. zł, a tak często to wygląda w małych miejscowościach, to po prostu nie jest w stanie dofinansowywać swojego potomstwa
Adam Łąckiprezes KRD BIG
Częściej pomagają swoim bliskim osoby z wyższym wykształceniem, niż te z wykształceniem podstawowym. Kwota wsparcia jest również znacznie wyższa. Ma to związek z wysokością zarobków oraz miejscem zamieszkania – ci mieszkający w mieście zarabiają więcej. Automatycznie stać ich na wsparcie swoich dzieci i wnuków.
Okazuje się, że dotacja w postaci kilkuset złotych miesięcznie, czy możliwość mieszkania z rodzicami, to nie jedyna pomoc oferowana przez Polaków 50+, 11% z nich bierze kredyty dla swoich bliskich. Niestety podpis na umowie czasem wpędza ich w kłopoty.
Od kilku lat obserwujemy narastające zjawisko pożyczania „na babcię lub dziadka” – dotyczy to zarówno pożyczek gotówkowych w bankach czy firmach pożyczkowych, jak i zakupów ratalnych. Renciści i emeryci mają stałe dochody, więc dla banku są wiarygodni, w przeciwieństwie do wnuczka bez zdolności kredytowej. Seniorzy dają wiarę młodszym członkom rodziny, że ci będą spłacać dług, a potem są bardzo zdziwieni, kiedy zgłasza się do nich windykator
Radosław Końskidyrektor Departamentu Windykacji z firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso
Tymczasem w świetle prawa dłużnikiem jest ta osoba, która podpisała umowę, a nie ta, która wykorzystała pożyczkę. Zatem to od seniorów windykatorzy dochodzą niezapłaconych rat. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że emeryci są zadłużeni na 2,33 miliarda złotych i dług ten wzrósł przez ostatnie pół roku o 280 milionów złotych.