Informacje prasowe
Tak znacząca poprawa to w dużej mierze efekt wyraźnego zmniejszenia się udziału należności przeterminowanych dłużej niż rok. W pierwszym kwartale sięgały one 13,4 procent ogółu należności w portfelach firm. W drugim kwartale odsetek ten wyniósł 9,7 procent. Tym samym, pierwszy raz w historii znalazł się poniżej bariery 10 procent. Na zapłatę najdłużej, bo przeciętnie 3 miesiące i 8 dni, tradycyjnie czekają mikroprzedsiębiorcy
Adam Łąckiprezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
W drugim kwartale tego roku na rekordowo niskim, sięgającym 20,8 procent, poziomie znalazł się także udział przeterminowanych należności w portfelach firm. To dwa punkty procentowe mniej niż w poprzednim kwartale. Najniższy poziom w historii zanotował również odsetek kosztów na cele związane z przeciwdziałaniem i skutkami opóźnień w płatnościach w łącznych wydatkach przedsiębiorstw. W drugim kwartale tego roku spadł on z 5,9 do 5,7 procent.
Koszty związane z nieregularną obsługą zobowiązań lub jej brakiem nie są takim samym obciążeniem dla finansów wszystkich firm. Najmocniej ciążą tym zatrudniającym do 9 osób, gdzie przeciętnie stanowią ponad 7 procent wszystkich wydatków przedsiębiorstwa. W przypadku średnich i dużych firm ten odsetek sięga od 3 do 5 procent.
Najkrótszy w historii czas oczekiwania na zapłatę, odsetek przeterminowanych faktur, czy rekordowo niskie koszty związane opóźnieniami w płatnościach to w dużej mierze efekty wzrostu gospodarczego w Polsce, który mimo niewielkiego wyhamowania w pierwszym kwartale, wciąż pozostaje na solidnym poziomie. Takie wskazania mogą sugerować, że firmy w przyszłości chętniej będą przeznaczać pieniądze na inwestycje i rozwój
Mirosław Sędłakprezes Rzetelnej Firmy
Są rekordy, ale są również obawy
Nie wszystkie wnioski płynące z badania wyglądają jednak równie optymistycznie. W drugim kwartale zwiększył się procent firm sygnalizujących i prognozujących wzrost problemów z regulowaniem zobowiązań przez swoich kontrahentów. Ankietowani przedsiębiorcy w najbliższych miesiącach spodziewają się także pogorszenia swojej sytuacji finansowej.
Grupa przedsiębiorstw deklarujących, że problem przeterminowanych należności u nich nie występuje albo się zmniejsza skurczyła się z 43,8 do 39 procent. W tym samym czasie – z 11,5 do 13,7 procent – wzrósł odsetek badanych deklarujących coraz częstsze problemy z otrzymaniem zapłaty. Z bardzo podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku prognoz przedsiębiorców na najbliższe miesiące.
Pogorszenie subiektywnych wskaźników nie musi oznaczać, że w przyszłych miesiącach, czy kwartałach, sytuacja się odwróci i problemy z nieterminowymi płatnościami zaczną przybierać na sile. Poprawa sytuacji, którą pokazują ostatnie raporty, mogła skłonić część przedsiębiorców do zachowania większej ostrożności i powściągliwości w swoich opiniach, czy prognozach. Po każdej hossie przychodzi bessa i wygląda na to, że właśnie takiego scenariusza mogą obawiać się firmy
Mirosław Sędłakprezes Rzetelnej Firmy
Grupujący wszystkie wskaźniki – zarówno te, które się pogorszyły, jak i te, które zanotowały poprawę - Indeks Należności Przedsiębiorstw (INP) wzrósł z 91,3 do 91,6 punktu. Tym samym znajduje się zaledwie 0,1 punktu procentowego poniżej historycznego maksimum zanotowanego w czwartym kwartale 2015 roku. INP to wskaźnik obrazujący poziom zatorów płatniczych w polskiej gospodarce. Im wyższą ma wartość, tym mniejsze problemy firmy mają z odzyskiwaniem należności. Badanie „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” rozpoczęto na początku 2009 roku.