Informacje prasowe
Środa, 11 marca 2015 r.
Maleje optymizm firm handlowych
Pozytywne informacje płynące z różnych opracowań na temat sytuacji polskiej gospodarki nie znajdują pełnego potwierdzenia we wszystkich branżach. Chociaż 1/3 firm z sektora handlowego twierdzi, że ich sytuacja finansowa poprawiła się w ciągu ostatnich trzech miesięcy, to jednak zadłużenie handlu notowane w Krajowym Rejestrze Długów wzrosło. Firmy z tej branży do oddania swoim wierzycielom mają już prawie miliard złotych. Jeszcze trzy miesiące temu dług ten wynosił niecałe 900 milionów złotych.
Handel jest jedyną branżą, która w styczniowej edycji badania Portfel należności polskich przedsiębiorstw prowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów oraz Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce wyraziła niepokój dotyczący swoich zarobków w nadchodzącym kwartale. Liczba optymistów, których w poprzednim badaniu było ponad 42% w branży, spadła do poziomu 35%. Jednocześnie o 2 punkty procentowe (do 12%) wzrosła liczba tych, którzy spodziewają się pogorszenia finansów w najbliższym czasie.
Sytuacja finansowa branży handlowej uzależniona jest nie tylko od dużej sezonowości i wiążącej się z tym fluktuacji zarobków, ale wpływ na nią ma także zależność od wielu czynników zewnętrznych. Jakiekolwiek problemy u kontrahenta przekładają się bezpośrednio na stan portfela firm handlowych. W tym momencie czekają one na ponad 800 milionów złotych, które są im winni ich partnerzy.
- W najnowszym badaniu zauważyliśmy wzrost wartości niezapłaconych faktur w handlu z 22,4% do 24,7%. Gorzej jest tylko w budownictwie. To oznacza, że już co czwarta złotówka zarobiona przez handlowców nie trafia do ich kieszeni w terminie lub wcale. O ile w październiku 2014 r. aż 23% firm z branży nie miało żadnych problemów z odzyskiwaniem należności od kontrahentów, o tyle już w styczniu ten odsetek spadł do 16,4% – informuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Firmy handlowe na odzyskanie swoich pieniędzy czekają średnio 3 miesiące i 3 dni. Jest to okres podczas którego muszą pokryć koszty magazynowe, podatkowe i zapłacić pensje własnym pracownikom. Jeżeli nie mają rezerw gotówkowych, nie są w stanie – czekając na zwrot pieniędzy za wydany towar - zachować płynności finansowej. 1/3 firm z tego sektora odpowiedziała, że opóźnienia ich kontrahentów wpływają na to, że same nie są w stanie terminowo regulować własnych płatności. Dane te znajdują potwierdzenie w Krajowym Rejestrze Długów, gdzie znajdują się już informacje o ponad 43 tysiącach dłużników związanych z handlem. Średnia kwota, jaką swoim wierzycielom do oddania mają firmy handlowe to 22 634,94 zł.
- Według badań nad sytuacją rynkową, koniunktura w branży delikatnie się poprawia, choć jest na niższym poziomie niż średnia dla tego okresu z ostatnich 10 lat. Na wyniki te wpływ ma specyfika samego handlu z jego wyjątkową dynamiką i koniecznością nieustannego dostosowywania się do zmieniającego otoczenia.– tłumaczy Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy która zrzesza ponad 50 tysięcy firm.
Wszystkie te bariery i ograniczenia, na jakie wskazują przedsiębiorstwa handlowe w bezpośredni sposób wpływają na poziom ich optymizmu. Chodzi tu nie tylko o pojawiające się długi, ale też dużą konkurencję, brak zainteresowania niektórymi produktami ze strony klientów i rosnące koszty osobowe.
Sytuacja finansowa branży handlowej uzależniona jest nie tylko od dużej sezonowości i wiążącej się z tym fluktuacji zarobków, ale wpływ na nią ma także zależność od wielu czynników zewnętrznych. Jakiekolwiek problemy u kontrahenta przekładają się bezpośrednio na stan portfela firm handlowych. W tym momencie czekają one na ponad 800 milionów złotych, które są im winni ich partnerzy.
- W najnowszym badaniu zauważyliśmy wzrost wartości niezapłaconych faktur w handlu z 22,4% do 24,7%. Gorzej jest tylko w budownictwie. To oznacza, że już co czwarta złotówka zarobiona przez handlowców nie trafia do ich kieszeni w terminie lub wcale. O ile w październiku 2014 r. aż 23% firm z branży nie miało żadnych problemów z odzyskiwaniem należności od kontrahentów, o tyle już w styczniu ten odsetek spadł do 16,4% – informuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Firmy handlowe na odzyskanie swoich pieniędzy czekają średnio 3 miesiące i 3 dni. Jest to okres podczas którego muszą pokryć koszty magazynowe, podatkowe i zapłacić pensje własnym pracownikom. Jeżeli nie mają rezerw gotówkowych, nie są w stanie – czekając na zwrot pieniędzy za wydany towar - zachować płynności finansowej. 1/3 firm z tego sektora odpowiedziała, że opóźnienia ich kontrahentów wpływają na to, że same nie są w stanie terminowo regulować własnych płatności. Dane te znajdują potwierdzenie w Krajowym Rejestrze Długów, gdzie znajdują się już informacje o ponad 43 tysiącach dłużników związanych z handlem. Średnia kwota, jaką swoim wierzycielom do oddania mają firmy handlowe to 22 634,94 zł.
- Według badań nad sytuacją rynkową, koniunktura w branży delikatnie się poprawia, choć jest na niższym poziomie niż średnia dla tego okresu z ostatnich 10 lat. Na wyniki te wpływ ma specyfika samego handlu z jego wyjątkową dynamiką i koniecznością nieustannego dostosowywania się do zmieniającego otoczenia.– tłumaczy Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy która zrzesza ponad 50 tysięcy firm.
Wszystkie te bariery i ograniczenia, na jakie wskazują przedsiębiorstwa handlowe w bezpośredni sposób wpływają na poziom ich optymizmu. Chodzi tu nie tylko o pojawiające się długi, ale też dużą konkurencję, brak zainteresowania niektórymi produktami ze strony klientów i rosnące koszty osobowe.