INFOLINIA: 71 74 74 700
czynna pon.-pt. 7:30–18:00
(Infolinia ogólna Kampanii KRD)

Skontaktuj się z nami

Informacje prasowe

decorative image
Środa, 17 lipca 2013 r.
Transport pod kreską
Transport jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki. Od jego sprawnego funkcjonowania, kondycji finansowej i jakości oferowanych usług zależy rozwój ekonomiczny innych branż i regionów. Niestety, rosnące długi w handlu, budownictwie i przemyśle skutkują pojawieniem się zatorów płatniczych także w tej branży.
Obserwowane od dłuższego czasu spowolnienie gospodarcze w Polsce nie ominęło branży transportowej. Porównując rok 2011 do 2012, odnotowujemy wzrost zadłużenia firm z tego sektora. Według danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, obecnie zadłużenie to wynosi ponad ćwierć miliarda złotych. W ciągu ostatniego roku liczba zadłużonych firm transportowych wzrosła o 21%. Łączna suma wszystkich długów wynosi obecnie 278 299 173,43 zł.

Pod kątem charakterystyki poszczególnych regionów, w czołówce najbardziej zadłużonych obszarów w Polsce znalazły się Mazowsze (19,45%), Górny Śląsk (14,29%) i Wielkopolska (9,55%). Na drugim biegunie, czyli wśród województw o najmniejszym stopniu zadłużenia – są: podlaskie (1,71%), świętokrzyskie (2,10%) i opolskie (2,28%).

To właśnie na Śląsku znajduje się firma z rekordowym zadłużeniem: 5 736 327,31 zł wobec tylko jednego wierzyciela. Ze spłatą zaciągniętych długów nie radzi sobie też przedsiębiorstwo z Wielkopolski, które zalega z płatnościami 87 wierzycielom. Pod względem liczby nieuregulowanych zobowiązań absolutnym liderem jest natomiast przedsiębiorca z województwa dolnośląskiego, który ma 2230 faktur na kwotę ponad 5 milionów złotych.

Transportowa sinusoida
- W ciągu ostatniego roku wzrosła liczba firm transportowych, które zostały zgłoszone do Krajowego Rejestru Długów jako niesolidni płatnicy. Jednak ostatnia pięciolatka pokazuje, że branża ta już nieraz wychodziła z dołka. Jak wszyscy pamiętamy, lata 2008-2009 były dla transportu dramatyczne. Sektor ten, wraz z branżą budowlaną i przemysłową, najbardziej ucierpiał z powodu kryzysu. W 2010 roku z kolei firmy transportowe odrabiały spadki. Później zadłużenie wciąż rosło i nie pomogły branży nawet Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które dla wielu sektorów były kołem zamachowym w 2012 roku. Jak sytuacja branży będzie się kształtować pod koniec 2013 roku, czas pokaże. Jednak analitycy już dziś są zgodni, że prognozy te są pesymistyczne – podsumowuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

transportkolor.jpg
Dane GUS wskazują, że w maju 2013 r. klimat koniunktury w transporcie i gospodarce magazynowej pozostawał niekorzystny. Więcej firm odnotowało spadek sprzedaży usług, pogorszenie sytuacji finansowej, spadek cen usług i jednocześnie zwiększenie opóźnień w płatnościach za wykonane usługi.
To, że firmy transportowe mają problemy z zapłatą za towar lub usługę – nie jest dziś tajemnicą. Zjawiskiem niepokojącym jest jednak fakt, że w branży rośnie liczba faktur przedawnionych, których nie można już odzyskać.

Wierzytelności trudno ściągalne
Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, branża transportowa pod względem zadłużenia to sektor gospodarki, który charakteryzuje się długimi okresami przeterminowania. Zdecydowana większość, bo 81,04% wszystkich długów transportowych, to zobowiązania powyżej 12 miesięcy. Pamiętać jednak należy, że wierzytelności wynikające z usług transportowych podlegają krótszemu, bo rocznemu, terminowi przedawnienia. W praktyce oznacza to, że już po upływie roku wierzyciel traci możliwość skutecznego dochodzenia roszczeń na drodze sądowej. Z tego względu istotne jest, aby decyzję o oddaniu długów do windykacji podejmować jak najszybciej.

- Wierzytelności w branży transportowej uznaje się za trudno ściągalne właśnie ze względu na tak długie okresy przeterminowania. Upływający czas jest bowiem wrogiem wierzyciela i sprzymierzeńcem dłużnika. I to nie tylko dlatego, że dług się przedawnia, ale również dlatego, że w tak długim okresie czasu wszystko może się zdarzyć: zadłużona firma może zniknąć z rynku, zmienić miejsce prowadzonej działalności, przenosząc ją na przykład za granicę, czy stać się po prostu niewypłacalna – tłumaczy Radosław Koński, kierownik Departamentu Windykacji w firmie Kaczmarski Inkasso.