Informacje prasowe
Środa, 05 czerwca 2013 r.
Przedwakacyjny niepokój biur podróży
Po serii ubiegłorocznych głośnych upadków biur podróży, ten sezon może przynieść kolejne przykre niespodzianki. Liczba biur i agencji turystycznych, które mają problemy finansowe, rośnie. Dla porównania na koniec ubiegłego roku w bazie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA było ich 427, w połowie kwietnia bieżącego roku już 441, a na koniec maja 454.
Dla branży turystycznej zeszły sezon zakończył się długami i utratą zaufania. Choć po medialnej burzy wywołanej plajtą kilku touroperatorów, liczba dłużników notowanych w KRD zmniejszyła się do 388 - wygląda jednak na to, że nie był to trwały trend. - Podejrzewamy, że ci, którzy nie płacili, choć mieli środki finansowe, chcieli wtedy zniknąć z rejestru, żeby nie tracić klientów. Z kolei ci, którzy mieli faktycznie kłopoty, nadal powiększali swoje zadłużenie – mówi Adam Łącki prezes Zarządu KRD. Aktualnie ich dług odnotowany w naszej bazie to ponad 8,8 miliona złotych.
Zadłużenie może być jeszcze większe, ponieważ wierzyciele zagraniczni, zwłaszcza spoza Unii Europejskiej, nie rejestrują długów polskich biur podróży u nas. Niedawno kilka dużych biur podróży znowu się pojawiło w bazie danych Krajowego Rejestru Długów, choć wciąż dominują średnie i małe agencje turystyczne, które nie dysponując wystarczającym kapitałem, ubezpieczają się na najniższą kwotę. Finansowe „dziury”, ewentualne roszczenia niezadowolonych łatają i pokrywają wpłatami od innych klientów. Działają tak często do momentu, aż na koncie będzie zero, albo znajdą się pod kreską.
Ministerstwo Sportu i Turystyki wprowadziło przepisy, które mają poprawić bezpieczeństwo turystów i uzdrowić tę sytuację. Zapisy dotyczą biur podróży, które działają krócej niż pięć lat. Wzbudzają one wiele kontrowersji, niewykluczone bowiem, że biura w ten sposób zostaną zmuszone do podwyższenia cen usług, co z kolei spowoduje spadek liczby klientów i w końcowym efekcie ich upadek.
Wygląda jednak na to, że Polacy nie obrazili się na biura podróży, po dużym spadku zaufania w ubiegłym roku w zagranicznej turystyce wyjazdowej eksperci spodziewają się wzrostu liczby zagranicznych wakacji na poziomie 3-4 procent. Ten sezon pokaże, czy szacunki się sprawdzą.
Wciąż należy jednak pamiętać, by decyzji o wyborze biura podróży, w którym chcemy wykupić wycieczkę nie podejmować w ostatniej chwili. Warto porównać różne oferty, a także sprawdzić wiarygodność touroperatora.
- Jeśli już zdecydujemy się pojechać w daleką podróż na zasłużony odpoczynek, to zróbmy wszystko, aby był on udany. Sprawdźmy finansowe kondycję i wypłacalność biura podróży. Dowiedzmy się, czy posiada Certyfikat Rzetelności, świadczący o jego transparentności i wiarygodności finansowej. Pamiętajmy, że lepiej korzystać z usług firm, które już długo działają na rynku, bo są doświadczone i bardziej odporne na ewentualne kryzysy – przekonuje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Nie zapominajmy też sprawdzić wysokości sumy gwarancyjnej ubezpieczenia, z której w razie upadku biura podróży pokrywają koszty związane z powrotem turystów do kraju. Dane te znajdziemy pod adresem www.turystyka.gov.pl.
Tegoroczne wakacje będą sprawdzianem dla całej branży, okaże się czy organizatorzy wycieczek nauczyli się lepiej zabezpieczać interesy swoich klientów i czy mają szansę odbudować częściowo utracone zaufanie.
Zadłużenie może być jeszcze większe, ponieważ wierzyciele zagraniczni, zwłaszcza spoza Unii Europejskiej, nie rejestrują długów polskich biur podróży u nas. Niedawno kilka dużych biur podróży znowu się pojawiło w bazie danych Krajowego Rejestru Długów, choć wciąż dominują średnie i małe agencje turystyczne, które nie dysponując wystarczającym kapitałem, ubezpieczają się na najniższą kwotę. Finansowe „dziury”, ewentualne roszczenia niezadowolonych łatają i pokrywają wpłatami od innych klientów. Działają tak często do momentu, aż na koncie będzie zero, albo znajdą się pod kreską.
Ministerstwo Sportu i Turystyki wprowadziło przepisy, które mają poprawić bezpieczeństwo turystów i uzdrowić tę sytuację. Zapisy dotyczą biur podróży, które działają krócej niż pięć lat. Wzbudzają one wiele kontrowersji, niewykluczone bowiem, że biura w ten sposób zostaną zmuszone do podwyższenia cen usług, co z kolei spowoduje spadek liczby klientów i w końcowym efekcie ich upadek.
Wygląda jednak na to, że Polacy nie obrazili się na biura podróży, po dużym spadku zaufania w ubiegłym roku w zagranicznej turystyce wyjazdowej eksperci spodziewają się wzrostu liczby zagranicznych wakacji na poziomie 3-4 procent. Ten sezon pokaże, czy szacunki się sprawdzą.
Wciąż należy jednak pamiętać, by decyzji o wyborze biura podróży, w którym chcemy wykupić wycieczkę nie podejmować w ostatniej chwili. Warto porównać różne oferty, a także sprawdzić wiarygodność touroperatora.
- Jeśli już zdecydujemy się pojechać w daleką podróż na zasłużony odpoczynek, to zróbmy wszystko, aby był on udany. Sprawdźmy finansowe kondycję i wypłacalność biura podróży. Dowiedzmy się, czy posiada Certyfikat Rzetelności, świadczący o jego transparentności i wiarygodności finansowej. Pamiętajmy, że lepiej korzystać z usług firm, które już długo działają na rynku, bo są doświadczone i bardziej odporne na ewentualne kryzysy – przekonuje Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy.
Nie zapominajmy też sprawdzić wysokości sumy gwarancyjnej ubezpieczenia, z której w razie upadku biura podróży pokrywają koszty związane z powrotem turystów do kraju. Dane te znajdziemy pod adresem www.turystyka.gov.pl.
Tegoroczne wakacje będą sprawdzianem dla całej branży, okaże się czy organizatorzy wycieczek nauczyli się lepiej zabezpieczać interesy swoich klientów i czy mają szansę odbudować częściowo utracone zaufanie.